Bombki decoupage
Ostatnio zamówiłam sporo rzeczy do moich robótek a że gratisowo dali mi bombki styropianowe to nie odmówiłam. I tak te bombki leżały chyba z miesiąc czasu bo nie miałam na nie pomysłu. Ale w końcu bawiąc się lampionami, stwierdziłam że może pobawię się decoupage? Oczywiści myślałam ze to takie proste, gdzieś tam usłyszałam co potrzeba mniej więcej , z tego kupiłam tylko lakier, bo serwetki i farbki w domu były no i te moje bombki. Wyszło całkiem nieźle. Sprawdziłam później jak to się robi w "internetach" i bez tych magicznych podkładów, specjalnych farb i narzędzi oraz specyfików można to wszystko zrobić. Tylko potrzeba oczywiści troszkę kreatywności i wyobraźni:) no dobrze nie będę już przeciągać, a zapraszam na kolejny tutorial.
Potrzebujemy:
- Bombki styropianowe
- farbki akrylowe
- pędzle różnej grubości
- wikol-mój niezbędnik:)
- serwetki
- lakier-kupiłam za ok 8 zł a jest bardzo wydajny
1. Jeśli macie papier ścierny dobrze byłoby wygładzić nasze bombki. Ja niestety nie miałam, ale przy kolejnych już tak zrobię.
2.Bombkę malujemy na taki kolor aby nie odróżniał się od motywu który chcemy przykleić. Ja miałam różnego koloru serwetki, i zrobiłam trzy. Oczywiści kolory pomieszałam ze sobą np. biały plus odrobina niebieskiego, biały plus kropla pomarańczy i czerwieni. I tak powstały piękne pastelowe kolorki. Ale myślę że etap poznawania i łączenia macie już za sobą, także przejdę dalej:)
3. Jeśli pomalujemy już swoje bombki, musimy je gdzieś położyć do wyschnięcia. Dobrze jest je powiesić na suszarce aby nie dotykały się ani podłoża. Bombki schną jakąś godzinkę. Następnie nakładamy drugą warstwę koloru aby wszystko było ładnie pokryte.
4. Gdy bombki nam się suszą , możemy przejść do naszych serwetek. Wybieramy jeden motyw wycinamy go tak aby było jak najmniej tła. Od serwetki odrywamy wszystkie warstwy.
5. Gdy bombka jest już sucha w dowolnie wybranym miejscu smarujemy za pomocą pędzla klej Wikol i nakładamy na nią nasz motyw tak aby nie było żadnych grudek. I czekamy do wyschnięcia.
6. I ostatni element to nakładanie lakieru. Po co? Aby bombka nie była matowa, ładnie błyszczała a całą kompozycja się nie kruszyła. Małą warstwę lakieru nakładamy za pomocą pędzla na całą bombkę.
A kochani pamiętajcie o rękawiczkach. I jakimś "roboczym" ubraniu. Bo moją ukochaną bluzę szlak trafił:/ I jak fajne te bombki? Bo dla mnie sama frajda robienia to już coś. Do zabawy zaproście dzieci. Moja Zuzia jest na etapie cięcia, nożyczki i papier to coś dla niej ale sama pomalowała i prawie całą bombkę sama zrobiła-ja tylko lakierem pomalowałam. Także ćwiczymy kreatywność i wyobraźnię oczywiście.
Świetny pomysł, takich bombek nie ma nikt inny, uwielbiam niepowtarzalne przedmioty. :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że są jeszcze takie zakątki blogosfery, gdzie ktoś robi coś dla siebie i się tym cieszy :)
OdpowiedzUsuńPiękne bombki
OdpowiedzUsuń